O prywatności w sieci

child 3264751 1280prof. Jakub Isański 

Temat nowych technologii pojawiał się już na łamach naszego forum wielokrotnie. Wydaje się, że to jeden z tych obszarów, w którym wszyscy powinniśmy się nieustannie dokształcać i to nie tylko z powodu pojawiania się na rynku coraz to nowych modeli różnych urządzeń, z lepszymi parametrami i bogatszymi pakietami dodatkowymi. Są one czymś więcej niż tylko kolejnymi gadżetami w naszych rękach. Z jednej strony dają nam ogromne możliwości i ułatwiają codzienne życie, ale z drugiej - nieodpowiednio używane mogą przynieść niemało problemów.

Ślady w sieci
Tym razem warto spojrzeć na temat prywatności, z którym nieodłącznie związane jest korzystanie z nowych technologii. To, że każda nasza obecność w sieci zostawia w niej ślady wiemy już chyba wszyscy. Co jednak z tą wiedzą powinniśmy zrobić? Albo jeszcze ważniejsze pytanie: czy na pewno wiedzą o tym także nasze dzieci?

Zazwyczaj uważa się, że dzieci są znacznie bardziej zaawansowane w używaniu komputerów i Internetu. Wydaje mi się, że warto z nimi porozmawiać przynajmniej o kilku sprawach:

1) Ile naszej prywatności - fotografii, informacji o znajomościach, przyjaźniach i codziennym życiu, powinno być ogólne dostępnych?

2) Jak korzystanie z tych technologii, urządzeń, aplikacji zmienia nasze codzienne funkcjonowanie? Czy tylko je ułatwia, czy też tworzy nowe potrzeby, domaga się poświęcania im czasu; może rodzić też frustracje, rozczarowania?

3) Czy za kilka lat chcemy otrzymywać z sieci automatyczne przypomnienia o tym, co robiliśmy w młodości?

Pytania, oczywiście proste, mogą nam pomóc zastanowić się nad konsekwencjami używania nowych technologii w naszym dzisiejszym życiu. W przypadku dzieci i młodzieży ich zadawanie jest tym bardziej istotne, bo konsekwencje te w ich dorosłym życiu mogą być tym bardziej dotkliwe.

Zagrożona prywatność
Na czym polega z problem z prywatnością w sieci? Najkrócej mówiąc - w sieci nie ma prywatności. To bardzo ważne, żeby uświadomić to naszym dzieciom. Nie tylko dlatego, że w sieci mogą paść ofiarą różnych przestępstw. Niefrasobliwe korzystanie z Internetu może się więc skończyć chociażby używaniem naszych zdjęć przez zupełnie obce osoby. Zwróćmy tylko uwagę, jak wiele można się o nas dowiedzieć przy okazji korzystania z sieci. Na przykład nagrania w popularnej aplikacji tik tok mogą dostarczyć informacji o wyglądzie pokojów dzieci. Wysłanie zdjęć wakacyjnych to informacja nie tylko o miejscu, gdzie spędzamy czas wolny, ale także okazja do poznania naszych zainteresowań i pasji oraz możliwości finansowych. A zdjęcia posiłków, to z kolei informacja o naszych kulinarnych preferencjach.

Uświadamiać dzieci o konsekwencjach
Wszystkie te przykłady są wykorzystywane komercyjnie, na przykład przez właścicieli portali społecznościowych. Przez kogo jeszcze? Tego, niestety, nie wiemy. I znowu, nie chodzi o to, aby nie robić zdjęć, nie korzystać z Internetu czy też nie odpisywać na e-mailowe pozdrowienia. Odpowiedzialność rodziców polega jednak na tym, żeby uświadomić dzieci o wszystkich wspomnianych konsekwencjach korzystania z internetowych stron.

Stare pudło ze zdjęciami i negatywami, jakiekolwiek by one nie były, można było po prostu zamknąć i schować na dnie szafy. Zdjęcia przesłane do Internetu nie mają już tej zalety.


Autor jest socjologiem, pracownikiem naukowym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W badaniach zajmuje się socjologią kultury, socjologią migracji, ruchliwością społeczną i współczesnym społeczeństwem polskim. Jest członkiem Rady Rodziny przy Wojewodzie Wielkopolskim, a także podharcmistrzem, ratownikiem Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i honorowym dawcą krwi. Tata trzech córek.

Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com
Fixed Bottom Toolbar