Rozmawiaj „do mnie” – czyli Matka Polka jako „boomer"
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com

Rozmawiaj „do mnie” – czyli Matka Polka jako „boomer"

dr Paulina Michalska
 

Kiedyś na starych (czyt. rodziców) mówiło się też wapno, czy wapniaki. Dziś, gdy sama jestem wapniakiem czyli boomerem, nie „czaję” o czym młodzi „do mnie” rozmawiają. Bo teraz nie rozmawia się z kimś, ale do kogoś… Co za czasy?

 
870 Dzialaj z nami
 

Korepetycje z młodzieżowej nowomowy

Jadę sobie spokojnie autem, nie wadzę nikomu, w myślach mam już plan na następnych kilka godzin, wakacyjne zakupy, terminy etc., a na tylnych siedzeniach toczy się jakaś dyskusja. Rok szkolny się skończył, więc teraz dzieciaki mają dopiero o czym rozmawiać. Słucham, słucham i nic nie rozumiem… 
 
870 surprised 3355958 1280
 
W końcu jestem boomerem. Tyle wiem, że oznacza to starszą panią po czterdziestce (tutaj ogromny uśmiech do mojej mamy, nie napiszę „starej”. Kiedy byłam w szkole średniej, przyszła nowa nauczycielka. Opowiadałam wtedy mamie, że to taka starsza pani po czterdziestce. Moja mama miała wtedy czterdzieści lat z hakiem), nie znam się na slangu młodzieżowym, więc poprosiłam o korepetycje.
 
- No weź mamo… Nie rób krindża… 
- Krindża? A z czym to się je?
- O ranyyyy…. Mamoooo…. Za TWOICH czasów chyba mówiło się: nie rób wiochy. 
- Kochana! Za moich czasów to rodzice robili obciach dzieciom, a nie jakąś wiochę, czy krindża
- Jak to sobie wyobrażasz? Że my ci tu teraz jakiś słowniczek podamy?
- No, właśnie na to liczę. Nie chcę odkryć, że na przykład wyrażacie się niecenzuralnie. (Już się połapałam, że mówię jak moja własna matka, czyli boomersko, tudzież krindżowo. Jednak jestem boomerem).
- Za nic. I tak nie załapiesz. 
 
I tutaj następuje ten gest „essa”. Znacie? Chyba wszyscy znają. Nie chcą mi powiedzieć, co znaczy POV, UwU i inne takie, to sama się dokształcę. A co! 
 
870 document 7491350 1280
 

Wakacyjna ściąga wyrażeń

Oto ściąga dla Was przed wakacjami. A! I nie dziękujcie. To czysta przyjemność kształcić innych. Wpiszcie więc do swoich kajecików:
 
POV znaczy z angielskiego (a jakże! Uczy się ta nasza młodzież języków, uczy!) point of view czyli punkt widzenia. Oznacza historię przedstawioną z perspektywy jej uczestnika. Zazwyczaj pojawia się pod filmikami na Instagramie, czy TikToku. 
 
UwU (mój mąż próbował to kiedyś powiedzieć, ale niestety źle akcentował – opinia naszej córki). Nie próbujcie, bo nie złapiecie tego akcentu. Zapytajcie młodych – na bank nie zaakceptują waszej wymowy. Nie łudźcie się. A oznacza to nic innego jak wyrażenie, że coś jest słodkie, czy śliczne. Do tego trzeba zrobić odpowiednio maślane oczy, przekręcić głowę lekko na bok i najlepiej skrzyżować dłonie jak do modlitwy. Na pewno widzieliście na jakieś kreskówce zachwyconą dziewczynę, która taki gest robiła? No właśnie. To teraz jeszcze musi powiedzieć to UwU z odpowiednim akcentem, przeciągając odpowiednią głoskę. Dla nas – boomerów - nie do opanowania.
 
• Jeśli usłyszysz słowo rel, nie martw się. To nic obraźliwego. Rel to skrócenie angielskiego relatable, a to oznacza „mam tak samo”, „czuję tak samo”. Więc jeśli usłyszysz w swojej obecności nastolatków, którzy prawdopodobnie skarżą się właśnie na swoich rodziców, to na bank jedno z nich powie rel
 
870 group 239251 1280
 
• No i (przeze mnie jako fizyka, który niejedno badanie przeprowadził, czy mówiąc językiem naukowym niejedną próbę, jest jednak jakimś świętokradztwem) ulubione przez niektórych słowo: randomowy. W świecie naukowym używa się „próba randomizowana” czy „próba randomowa” i tak mi się to słowo kojarzy. Dla młodych też oznacza to przypadkowy, ale używają tego nawet w odniesieniu do ludzi! Jakiś „randomowy ziom” (czyt. jakiś przypadkowy człowiek).
 
• Najlepsze zostawiłam na koniec! Crash! Czy jak kto woli „krasz”. To też oczywiście zapożyczenie z angielskiego, które w oryginale oznacza przecież: miażdżyć. Wśród młodzieży oznacza to nic innego jak „obiekt westchnień”, „ktoś, kto się komuś podoba”. Dalibyście wiarę? W życiu bym się nie domyśliła!
 
Krindż już poznaliście. Oznacza: wiochę, obciach, żenadę.
 
• Jest super słówko „jesieniara”. „Jesieniara” to osoba, która lubi siedzieć w domu pod kocykiem i czytać książki, popijając herbatkę. Generalnie, chyba nie ma to dobrych skojarzeń dla młodych. Mniemam, że raczej obraźliwe.
 
W tym całym gąszczu niezrozumiałych słów życzę wam jednak, żebyście z waszymi dziećmi byli „bff” czyli best friends forever czyli mówiąc po polsku - najlepszymi przyjaciółmi na zawsze.
 
Bawcie się dobrze, zróbcie sobie ściągi w razie potrzeby i have fun! Tylko nie róbcie krindżu swoim nastolatkom! Bo możecie trafić na jakiegoś ich „krasza” i wtedy nie wybaczą wam do końca życia.
 
Autorka z wykształcenia jest kulturoznawcą i fizykiem medycznym. Pracuje z małżeństwami, które pragną mieć dzieci jako instruktor Creighton Model System - głównego narzędzia NaPROTechnology®. Jest mamą pięciorga dzieci i pasjonatką podróżowania.
 
CZYTAJ TAKŻE:
 
 
Zdjęcia: Pixabay.com
 
870 Dzialaj z nami
 
 
 
Fixed Bottom Toolbar