Gdzie się podziała nasza męska odpowiedzialność?

gfrsjrjhsprof. Jakub Isański

Protesty, które wybuchły w ostatnich dniach, po ogłoszeniu decyzji Trybunału Konstytucyjnego, z każdym dniem „zyskują” nowe żądania - od krytyki tejże decyzji, przez postulat dostępu do aborcji na żądanie, aż do ustąpienia obecnego rządu.

Niezależnie od dynamiki i złożoności tej sytuacji, chciałbym odnieść się jedynie do tematu ochrony życia dzieci i odpowiedzialności rodziców za nie. Uważam że jest on najważniejszy. Na każdym etapie życia dziecka, od momentu poczęcia, ciąży i porodu, dzieciństwa i dorosłości, dziecko rozwija się najlepiej, gdy znajduje się pod opieką swoich rodziców. Ujmijmy to jeszcze bardziej lapidarnie - każde dziecko potrzebuje swojej mamy i swojego taty, a rodzice potrzebują siebie nawzajem. Dzieci wychowane w takich rodzinach mają statystycznie największe szanse na ukończenie edukacji, założenie własnych rodzin czy osiągnięcie satysfakcjonującej pozycji zawodowej w przyszłości.

W kontekście szeroko rozumianej ochrony życia, warto zwrócić uwagę na poważny współczesny problem związany z odpowiedzialnością mężczyzn. A raczej jej brakiem. Dzisiaj szczególnie należy o niej przypominać. Znany filozof, Clive Staples Lewis, rozwija to zagadnienie, pisząc o cechach takich, jak odwaga - potrzebna do podejmowania ważnych życiowych decyzji oraz męstwo - niezbędne, aby wytrwać przy tych decyzjach mimo przeciwności.

Decyzja o ciąży, urodzeniu i wychowaniu dziecka, to najlepszy przykład takiej sytuacji, w której zarówno odwaga, jak i męstwo są niezbędne. I przy tej okazji można zapytać nas mężczyzn, a zwłaszcza każdego z ojców, czy stoją przy swoich żonach i partnerkach nie tylko w czasie bezproblemowym, ale i podczas momentów trudnych?

I jeszcze jedna uwaga na koniec, dla mnie także związana z ochroną życia. Jestem ratownikiem wodnym. Ta służba polega na ratowaniu ludzi, którym grozi śmierć. Kilka razy widziałem z bliska tonących, którzy walczyli ze wszystkich sił, aby utrzymać się ponad powierzchnią wody. Spojrzenie w oczy komuś, kto walczy o życie, to dla mnie jedno z najtrudniejszych doświadczeń.

Kto z nas może czuć się gotowy do wzięcia odpowiedzialności za decyzję o czyimś życiu lub śmierci? Szczególnie, gdy chodzi o dziecko.


Zdjęcie ilustracyjne/Pexels.com
Fixed Bottom Toolbar