Otwartość w relacji małżeńskiej

pexels photo 951290dr Sabina Zalewska

Badania nad otwartością rozpoczął amerykański psycholog Sidney Marshall Jourard. Ujawnianie siebie traktował jako proces umożliwiający innym ludziom, szczególnie zaufanym, poznanie nas. Określa on otwartość w kontekście zdrowej, przystosowanej osobowości. Jego zdaniem o prawdziwej otwartości można mówić jedynie wtedy, gdy jakaś osoba celowo i świadomie pozwala innym odkryć to, co naprawdę czuje i myśli. Taka postawa daje jej wyjście niejako poza siebie, pozwalając odkryć „własne ja”, co z kolei wyzwala otwartość zwrotną.

Otwartość w małżeństwie jest powierzaniem sobie informacji dotyczących uczuć, myśli, osobistych poglądów oraz szczerym przedstawieniem stosunku do siebie i współmałżonka, a także istniejącego między nimi związku. Informacje te są w wysokim stopniu prywatne, zabarwione uczuciowo, niejednokrotnie bolesne, budzące lęk czy zażenowanie, których ujawnianie wiąże się z ryzykiem wykorzystania, naruszenia dobrego imienia, narażenia na krytykę czy odrzucenie. Wymiana informacji i uczuć o charakterze intymnym buduje i pogłębia związek. Jest testem wzajemnego zaufania, skutecznie pozwala na ukazywanie uczuć szacunku i miłości.

Odsłanianie „ja” w wymiarze intymnych zwierzeń jest istotnym czynnikiem podtrzymującym głębokie więzi międzyosobowe. Szczególnie w miłości partnerzy oczekują od siebie ujawniania skrytych informacji dotyczących przeszłych wydarzeń i znaczących momentów z historii życia, a także tego, jak widzi siebie, co czuje i myśli partner. Z terapeutycznego punktu widzenia brak otwartości jest jedną z trudnych do zdiagnozowania przyczyn rozpadu związku. Często para przychodzi po pomoc, opowiada o wielu rzeczach w swoim związku. Wszystko wygląda normalnie i pozornie jest poukładane. Trudno ustalić głębszą przyczynę zaistniałych trudności. Dopiero po wielu rozmowach okazuje się, że sprawa dotyczy otwartości, a dokładnie jej braku. Rzutuje to na wiele problemów nie tylko małżeńskich, ale i ogólnorodzinnych. W zależności od stopnia zażyłości małżonkowie oczekują również wymiany informacji na temat istniejącej między nimi relacji, poziomu zaangażowania uczuciowego, sposobu widzenia i oceny wzajemnej, zgodności postaw, potrzeb i przekonań. Nie we wszystkich tych obszarach są na siebie całkowicie otwarci. Często zdarza się, że oczekują tej szczerości od współpartnera, ale sami jej nie mają. To rodzi wiele ukrytych konfliktów. W praktyce terapeutycznej są one jednymi z najtrudniejszych do „wyłuskania” i pracy. To, czy odsłanianie „ja” jest pozytywne w małżeństwie, zależy od jakości ujawnianych treści, czy mają one dla partnerów pozytywną wartość. Małżonkowie przeżywający problemy nieprzystosowania, mogą mieć trudności z wyrażaniem własnych uczuć, z akceptowaniem uczuć partnera, a także z poruszaniem kwestii uznawanych za zbyt drażliwe, wstydliwe, konfliktowe. Strategia unikania otwartości, choć skuteczna na krótko, z perspektywy lat okazuje się zawodna. Prowadzi do uczenia się powściągliwości w wyrażaniu uczuć, rosnącego lęku przed zdemaskowaniem, narastaniem uprzedzeń i wrogości do siebie, znajdującym ujście w wybuchach czy w wyobcowaniu i obojętności do siebie, stagnacji w związku małżeńskim.

Odwzajemniana otwartość małżonków jest znaczącym czynnikiem, zdaniem terapeutów, wskazującym na autentyczne porozumiewanie się. Przez wzajemne zdobywanie coraz większej wiedzy o sobie wzrasta stopień sympatii i zaufania. Ten samowzmacniający się mechanizm prowadzi do tworzenia się bliskich i głębokich związków. Terapeuci nie mają wątpliwości, że istnieje zależność między poziomem otwartości bliskich sobie ludzi a ich zdrowiem psychicznym i fizycznym. Ma ona istotne znaczenie, gdy przełożymy ją na problemy pojawiające się w małżeństwie i rodzinie.


Autorka jest doktorem nauk społecznych, pedagogiem, psychologiem, mediatorem rodzinnym, terapeutą i trenerem Centrum Kształcenia Liderów i Wychowawców.



Zdjęcie ilustracyjne/Pexels.com

banner 750
Fixed Bottom Toolbar