Ordo Iuris: Poznań usiłuje postawić ideologię ponad Konstytucją
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com

Ordo Iuris: Poznań usiłuje postawić ideologię ponad Konstytucją

Projekt „Polityka na rzecz Rodzin Miasta Poznania na lata 2021-2025” przewiduje, że jej beneficjentami mają być także „rodziny tworzone przez osoby tej samej płci wychowujące dzieci”. – Projekt ten – w zakresie w jakim odnosi się do związków jednopłciowych – jest niezgodny z prawem – protestuje Instytut Ordo Iuris.
 
Poznańscy urzędnicy pracują właśnie nad programem „Polityka na rzecz rodzin miasta Poznania na lata 2021-2025”. Dokument został przygotowany przez wydział zdrowia i spraw społecznych UM Poznania w sierpniu bieżącego roku. Jego beneficjentami mają być także związki jednopłciowe wychowujące dzieci.


Druzgocąca ocena

Dokument wziął na tapetę Instytut Ordo Iuris. Ocena jest druzgocąca. – Tworzenie lokalnych programów polityki prorodzinnej jako takich należy oczywiście do kompetencji jednostek samorządu terytorialnego. Ich treść nie może jednak abstrahować od fundamentalnych regulacji konstytucyjnych i ustawowych dotyczących rodziny. W szczególności zaś nie może stać w sprzeczności z tymi regulacjami – zauważa adw. Rafał Dorosiński, członek Zarządu Instytutu Ordo Iuris. – Tymczasem projekt takiej polityki prorodzinnej, któremu nadano tytuł „Polityka na rzecz Rodzin Miasta Poznania na lata 2021-2025” przewiduje, że jej beneficjentami mają być także związki jednopłciowe wychowujące dzieci. Stanowi to naruszenie aksjologii i przepisów konstytucyjnych oraz regulacji ustawowych.


„Rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną”

Jak przypomina ten niezależny, prawniczy think-tank, w Konstytucji pojęcie rodziny występuje przede wszystkim w art. 18 („Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”) oraz art. 71 ust. 1 („Państwo w swojej polityce społecznej i gospodarczej uwzględnia dobro rodziny. Rodziny znajdujące się w trudnej sytuacji materialnej i społecznej, zwłaszcza wielodzietne i niepełne, mają prawo do szczególnej pomocy ze strony władz publicznych”).

I tak, art. 18 Konstytucji, co ważne, stanowi samodzielną podstawę kontroli konstytucyjności i jest jedną z zasad ustrojowych Rzeczypospolitej. – Natomiast rozpatrywanie nakazu ochrony macierzyństwa i rodzicielstwa w kontekście związku małżeńskiego kobiety i mężczyzny tworzy preferencję dla ochrony dobra dziecka. Jest to naturalny stan rzeczy, który znajduje swoje uzasadnienie w obiektywnych uwarunkowaniach biologicznych. Ich doniosłość dostrzegł Trybunał Konstytucyjny uznając za wartość chronioną zapewnienie możliwości wychowania dziecka przede wszystkim w rodzinie naturalnej, w której relacje między rodzicami i dziećmi są oparte na więzi biologicznej. W literaturze przedmiotu wskazuje się na prawo dziecka do rodziny, w tym sensie, że ma ono uprawnienie do styczności z matką i ojcem.


„Rodzinę tworzą kobieta i mężczyzna”

Co więcej, z kolei, zgodnie z brzmieniem art. 23 oraz art. 27 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, rodzinę tworzą kobieta i mężczyzna poprzez zawarcie związku małżeńskiego. – Art. 146 k.r.o. stanowi natomiast, że powierzenie wspólnej opieki nad dzieckiem możliwe jest tylko wobec osób, które łączy związek małżeński. Z przepisu tego wynika wprost, że opieka dwuosobowa nie może być powierzona osobom żyjącym w konkubinatach.

– Władze samorządowe nie mogą działać w oderwaniu od powyższych przepisów. W odróżnieniu bowiem od podmiotów prywatnych, które mogą czynić wszystko, czego im prawo nie zabrania, organy władzy publicznej, co wyraźnie wynika z art. 7 Konstytucji RP, są uprawnione do podejmowania tylko tych działań, na które im prawo zezwala. W konsekwencji, w przypadku uchwalenia programu w niezmienionej postaci, właściwy miejscowo wojewoda powinien stwierdzić jego nieważność w zakresie, w jakim byłby on niezgodny z powszechnie obowiązującymi przepisami dotyczącymi rodziny, prawa rodzinnego i polityki prorodzinnej – komentuje Ordo Iuris.


„Może pomijać nawet 90 proc. poznańskich rodzin”

Nie tylko Ordo Iuris ma zastrzeżenia do projektu. – Ja złożyłam votum separatum od tych słów – tłumaczyła na antenie Radia Poznań Danuta Rząsa, prezes Związku Dużych Rodzin 3 plus w Wielkopolsce. – Ja się wstydzę. W Polsce, gdy rozmawiam w moim stowarzyszeniu z innymi ludźmi z innych gmin, miast, naprawdę się wstydzę, że Poznań może taki „chłam” wyprodukować. Duże miasto, które szczyci się, że dobre rzeczy robi, że może taki dokument wyprodukować tylko po to, żeby być pierwszym, żeby być liderem we wprowadzeniu jakiś tam zmian socjotechnicznych po prostu – mówiła.
 
W podobnym tonie wypowiadał się radny Krzysztof Rosenkiewicz z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Jak mówił, w dokumencie eksponowane są związki homoseksualne, a pomijane tradycyjne, z jednym lub z dwojgiem dzieci. – Są dwie rzeczy, szczególnie rzucające się w oczy. Jedna to jest eksponowanie związków, tutaj nazywanych rodzinami tworzonymi przez osoby tej samej płci wychowujące dzieci, jako grupy wspieranej, ale druga to jest pomijanie rodzin dwóch płci, czyli heteroseksualnych, czyli powiedzmy tak zwane tradycyjne rodziny małodzietne, z jednym lub dwojgiem dzieci, albo takie które planują czy już spodziewają się dziecka.

Krzysztof Szwarc demograf, członek Rady Rodziny przy MRPiPS, ekspert Instytutu Wiedzy o Rodzinie i Społeczeństwie ocenił, że w tym kształcie, projekt „Polityka na rzecz Rodzin Miasta Poznania na lata 2021-2025” może pomijać nawet 90 proc. poznańskich rodzin.
 
**************************
 
źródło: ordoiuris.pl, radiopoznan.fm
tekst: kjp
zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com
Fixed Bottom Toolbar