Kiedy dzieci nie chcą nas słuchać
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com

Kiedy dzieci nie chcą nas słuchać

Witold Tkaczyk
 
W domowej codzienności często stykamy się z nieposłuszeństwem dzieci. Od najmłodszych lat rodzice starają się przekonać, a czasami różnymi metodami wręcz zmusić dzieci, aby zastosowały się do próśb i wydawanych poleceń. Osiągnięcie tego celu bywa bardzo trudne. Zwłaszcza gdy dziecko nie lubi bądź nie chce mu się czegoś robić. Wystarczy, że zwyczajnie nie jest przekonane do podjęcia działań mających spełnić wolę rodzica.
 

Posłuszeństwo w szkole i w domu

Kryzys rodzicielstwa, ojcostwa, autorytetów i wychowawczej roli szkoły wywołany został między innymi przyznaniem młodym ludziom w ostatnich dekadach wielu swobód i dużego zakresu wolności. Nie zawsze potrafią oni rozsądnie z nich korzystać. To zarazem efekt niesłychanie szybkiego rozwoju technik i narzędzi wymiany informacji. Dzieci odbierają mnóstwo komunikatów, obserwują zachowania swoich rówieśników i idoli, często bezkrytycznie starając się ich naśladować.

Rodzicom i instytucjom odpowiedzialnym za opiekę i wychowanie młodych ludzi coraz trudniej nadążyć za rozwijającą się technologią i zmieniającym się postawami młodego pokolenia. Nauczyciele nie posiadają adekwatnych do obecnych czasów uprawnień i narzędzi, które umożliwiłyby im opanowanie dynamiki uczniów. (Przy czym nie zawsze jest to przecież dynamika negatywna!) Niekiedy w ogóle nie podejmują nawet takiej próby.

W pewnej szkole wychowawca odmówił wyruszenia z uczniami na wycieczkę, ponieważ założył z góry, że nie będzie w stanie zapanować nad ich złym zachowaniem. W innym przypadku nauczyciel, w obawie przed tym, czy poradzi sobie z klasą w środkach komunikacji masowej, na wyjazd do kina zamówił autokar.

Również matki i ojcowie tracą kontrolę nad dziećmi. Część z nich większość dnia spędza w pracy, musi podołać domowym obowiązkom, potem często pomóc dziecku w nauce. Tymczasem czas przeznaczony na inne sprawy dramatycznie się kurczy.
 

Praca nad nawykami

Zachowania dzieci nieraz przysparzają nam, rodzicom, wielu nerwów i stresów. Młody człowiek potrafi pójść gdzieś z kolegami po lekcjach i nie uważa za stosowne, by choćby poinformować o tym dorosłych.

Rodzic denerwuje się, gdyż nie wie, co się z dzieckiem dzieje. Nie odbiera telefonu, nie odpisuje na sms-y. Tłumaczenie, że wiedza ta ma służyć bezpieczeństwu syna bądź córki, początkowo trafia w próżnię. Zwykle mija sporo czasu, zanim młody człowiek wyrobi w sobie odpowiednie nawyki i świadomość.

Na trudności napotykają dorośli proszący dzieci o zwyczajne posprzątanie swojego biurka, pokoju albo o pomoc w przygotowaniu posiłku czy przy jakichś drobnych naprawach. Często są to prace wymuszone i młody człowiek działa wówczas „na odczepnego” – szybko i niedokładnie.

Młodzież jeszcze trudniej jest namówić do wspólnego spędzenia czasu, wyjścia do lasu na spacer lub na wizytę u bliskich krewnych. Wolą realizować własne plany. Niekiedy dopiero bardzo niewychowawczy „okup”, na przykład obietnica odwiedzin w znanej sieci fast-foodów, potrafi przekonać je do zmiany zdania. Co ciekawe, po powrocie dzieci uznają na ogół pobyt u babci czy cioci za wielce udany i pomijają zupełnie wspomniany, „przekupny” posiłek.
 

Starcie na argumenty

Z drugiej strony nie należy być zawsze przekonanym o własnej nieomylności. Warto wsłuchiwać się w argumentację dziecka, bo stawianie go na pozycji z góry przegranej nie jest postępowaniem właściwym.

Trzeba przyjąć, że dziecko też może mieć swoje racje i prawo do odmiennego zdania, wiążące się z uzasadnionym ,,nieposłuszeństwem”. Dobrze jest wtedy skłonić młodego człowieka do uzasadnienia własnego punktu widzenia. Do nas, rodziców, należy wówczas ocena ich trafności.

Oczywiście rodzi się dylemat, czy można od czasu do czasu po prostu „odpuścić” młodemu człowiekowi zlecone działanie, by nie zaostrzać sporu. To już kwestia indywidualna, do decyzji każdego rodzica z osobna. Jedne z dzieci to docenią i zapamiętają, starając się na przyszłość zastosować do próśb dorosłych, inne wykorzystają takie zachowanie do dalszych uników.


Tłumaczyć do skutku

Starając się przekonać dzieci do posłuszeństwa, rodzice muszą używać wielu metod i zabiegów z dziedziny socjotechniki. Winni kierować się intuicją, wykazywać inwencją, spokojem i konsekwencją. Z czasem nabywają wiedzy, które argumenty i metody są bardziej skuteczne, a które mniej.

Młodsze dzieci często musimy zachęcać do jedzenia, ubrania, położenia się do łóżeczka i zaśnięcia, odpoczynku albo wyjścia na spacer. Stosujemy elementy zabawy, rozśmieszania, odwracamy uwagę lub zachwalamy zalety danego zachowania.

W każdym wieku nieodzowne jest nieustanne tłumaczenie celu wykonania danej czynności lub zachowania, wskazanie zalet, apelowanie do ambicji i zdolności dziecka. Im jest starsze, tym bardziej przekonujących argumentów ono wymaga.

Zatem w nadziei na wykształcenie i utrwalenie się właściwych zachowań trzeba angażować dzieci od najmłodszych lat. Warto kłaść nacisk na obowiązkowość, zaprzęgać do pomocy – od drobiazgów, po sprawy istotniejsze. Bezcenne jest wyrabianie nawyków, zwyczaju współdziałania, tłumaczenie, że należy pomagać młodszym, słabszym, ale także, jak zrobić coś dla własnego dobra. I warto tę praktykę kontynuować w późniejszym wieku, choćby nastolatkowi wydawało się to uciążliwe.


Jasne kary i nagrody

Gdy nie pomaga polubowne załatwienie sprawy, rodzic może sięgnąć po kary i nagrody. Ich system powinien być jednak dla dziecka czytelny, a nawet z nim wcześniej przedyskutowany. Inaczej wywołuje bunt i rozżalenie.
 
Nagrody za oczekiwane zachowanie są zawsze mile widziane, z kolei wizja kary nie od razu trafia do wyobraźni małolata. Nawet przy bardzo agresywnym zachowaniu dziecka rodzicowi nie wolno dać się sprowokować i odpowiadać tym samym.

Warto doprowadzić do rozładowania emocji, eliminując złe intencje czy odwetowe zamiary w sposób konstruktywny. Trzeba spróbować pojednawczo porozmawiać, zaapelować do rozsądku, przytulić i wyjaśnić, że nie chcemy się kłócić. Prośby i wyznaczone zadania mają służyć tak samo pożytkowi i rozwojowi dziecka, jak dobru wspólnemu.

Rodzice mają co najmniej kilka sposobów, by ukarać młodego człowieka za świadome przewinienia, ale nie zawsze decydują się na ich zastosowanie. Dla niektórych karcenie dzieci jest trudne, ciężkie do zniesienia. Odwlekają wtedy wyegzekwowanie konsekwencji, albo w ogóle z nich rezygnują, poprzestając na groźbach. Tymczasem dzieci potrafią zinterpretować pogróżki bez pokrycia na swój sposób, uznając je za słabość rodzica.

Dorosły postępujący w sposób niezdecydowany i niekonsekwentny jest często lekceważony. Musi zdać sobie sprawę, że nie można traktować młodego człowieka jako partnera równorzędnego, choćby ze względu na nieukształtowany do końca system nerwowy i ograniczone zdolności samokontroli. Rodzic zdeterminowany ma na ogół większy posłuch, trochę na mocy strachu, a trochę respektu.
 

Efekty po pewnym czasie

Mija niekiedy wiele czasu, zanim proces wychowania przyniesie efekty. Nie obędzie się bez porażek i błędów, ale nauka obowiązkowości, wyrobienie nawyku pomocy, przedłożenia czasem interesu drugiej osoby nad własnym, ułatwi młodym życie w przyszłości.

Nie należy przy tym wtrącać się we wszystko. Także sposób wtrącania trzeba kontrolować. Warto zastanowić się nad granicami swobody i wolności, odpowiednio je zdefiniować i dawkować. Dzięki temu, odczuwając konsekwencje podejmowanych działań i decyzji, dzieci stają się z czasem coraz samodzielniejsze. Te granice nieodmiennie zestawić trzeba z odpowiedzialnością, jaką za dzieci ponoszą rodzice.

Właściwe wychowanie procentuje wtedy, gdy dziecko, nawet już starsze, omawia swoje problemy i ważne decyzje z rodzicami. Radzi się lub przynajmniej o nich informuje. Stanowi to najlepszy dowód tego, że młody człowiek wsłuchał się w nasze wychowawcze zalecenia, a nam udało się zbudować rodzicielski autorytet.
 
Autor jest dziennikarzem i grafikiem od wielu lat związanym ze środowiskiem twórców komiksu. Pisze scenariusze komiksów historycznych, będąc również ich wydawcą. Pracuje na stanowisku sekretarza redakcji portalu Polskie Forum Rodziców. Prywatnie ojciec dwójki nastolatków.
 
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com
 
Baner790x105 Zakonczenie artykułu WERSJA 4
Fixed Bottom Toolbar