Kryzys jako droga rozwoju

pexels akil mazumder 1072824Dominika Wielkiewicz

Rozpoczęliśmy kolejny rok w naszym życiu. Z nowymi celami i planami wkroczyliśmy w niego z nadzieją, że ta cała dezorganizacja z jaką mamy do czynienia szybko się skończy i da nam szansę na nowy początek. Okazuje się jednak, że kryzys to dziś nadal nasz chleb powszedni i nie ma nadziei na jego szybkie zakończenie.

Co gorsze, zdajemy sobie sprawę z tego, że może się on znacznie pogłębić, przeorganizować nasze plany i życie w taki sposób, który będzie wymagał od nas konkretnej zmiany. Jesteśmy już wyczerpani aktualną sytuacją na świecie i tym, jak wpływa na nasze życie, poczucie bezpieczeństwa, sytuację zawodową, stabilizację finansową i relacje wewnątrzrodzinne. Czy zatem, stojąc w obliczu tak wielu niszczycielskich sił, jesteśmy w stanie rozwijać się i iść do przodu?

Eric Erikson w swojej koncepcji kryzysu uważał, że jego przejście i pozytywne rozwiązanie prowadzi nas do zupełnie nowej jakości w podejściu do samych siebie, innych oraz świata. Choć kryzys powoduje całą lawinę trudnych emocji i komplikuje nasze dotychczasowe życie, bez zmiany dokonującej się pod jego wpływem pozostajemy w strefie komfortu, która sprawia wrażenie wystarczającej i bardzo wygodnej. Często zostajemy w niej ze strachu, wygody, przyzwyczajenia, ale i z lenistwa. I tylko gdzieś w środku mamy poczucie porażki i niewykorzystanego potencjału.

Jednak nie musi tak być zawsze Jak podkreślają psychologowie, kryzys bardzo często daje nam szansę do samorozwoju i samorealizacji. Stwarza nam możliwość uzyskania odpowiedzi na pytanie czego naprawdę chcemy, co jest dla nas ważne i pozwala pokonać lęki, które do tej pory zatrzymywały nas w miejscu.

Wbrew pozorom, jeśli nie ulegniemy tym lękom i po początkowym trudnym okresie znajdziemy siłę do działania, możemy znaleźć w sobie odwagę, by działać w tej sferze, która wcześniej wydawała nam się niemożliwa. Bo cóż mamy do stracenia, skoro i tak wszystko dookoła uległo dezorganizacji? Znalezienie w sobie wewnętrznej odwagi spowodowanej kryzysem jest szansą rozwoju na wielu polach naszego życia, ponieważ tylko poprzez działanie zmieniamy swój sposób myślenia i reagowania na czynniki zewnętrzne. Wycofanie, marazm, ucieczka i tkwienie w utartych schematach są zagrożeniem dla naszego rozwoju, wyczerpują zapasy psychiczne i powodują obniżenie poczucia własnej wartości, motywacji i chęci do działania. W takim stanie ginie nie tylko energia życiowa, ale i nasze pasje, zainteresowania i możliwości.

W sytuacji kryzysu ważna jest odporność psychiczna, podejście do świata i sytuacji przed jakimi stawia nas życie. Osoby mało elastyczne psychicznie i o małej odporności na stres będą miały skłonność do stagnacji, użalania się i szukania winy gdzie indziej. Dlatego szczególnie dziś ważne jest, aby dbać o osobistą sprężystość psychiczną, która uodparnia nas na działanie negatywnych bodźców, uczy otwartości na nowe doświadczenia, a przede wszystkim pozwala zaadaptować się do nadchodzących zmian. Nasze podejście do świata i „niespodzianek” jakie ze sobą niesie daje nam albo szansę na rozwój, albo na tkwienie ciągle w tym samym miejscu z poczuciem niesprawiedliwości. Nasz optymizm i podejście do świata są czynnikiem warunkującym sposób postrzegania kryzysu i wynikających z niego zmian.

Jak zatem radzić sobie w tych trudnych i niepewnych czasach?
Czy pewne zachowania mogą przybliżyć nas do poradzenia sobie z kryzysem?

Okazuje się, że tak i nie są to wcale rzeczy trudne. Po pierwsze, po fali wielu wzburzonych emocji warto zachować spokój i dystans do aktualnej sytuacji. Czy faktycznie mamy wpływ na to, co się dzieje i nasze biadolenie zmieni aktualną sytuację? Nie. A skupianie się jedynie na negatywach pozbawia nas sił witalnych oraz chęci do działania i zmiany.

Paradoksalnie, to właśnie chwila relaksu, spojrzenie na wszystko z dystansu i dostrzeganie pozytywów trudnej sytuacji rodzi w nas siłę, którą możemy przekuć w działanie. W kryzysie rodzą się nowe pomysły, nowa wizja siebie i swojego życia. W trudnych czasach możemy spojrzeć w głąb siebie i dostrzec swe ukryte i niezrealizowane pragnienia. A stąd już niedaleka droga do zmiany.

Wykorzystajmy ten czas na samorozwój, naukę i zwiększanie kompetencji w postaci kursów doszkalających, studiów podyplomowych, etc. Podejmując nowe działania pamiętajmy o jakże skutecznej metodzie małych kroków. Nie da się zrobić wszystkiego naraz, wszelkie działania podejmujmy w swoim tempie, nie oczekując od razu spektakularnych efektów. Wszak na sukces pracuje się czasem latami, a mając realne podejście nie narażamy siebie na poczucie straty, porażki.

Choć w obecnej sytuacji brzmi to wręcz niewiarygodnie, największe sukcesy zrodziły się właśnie z kryzysu. Tracąc jedną rzecz, wbrew pozorom możemy zyskać inną, choć początkowo wydaje nam się, że to koniec świata i za rogiem nie czeka na nas już nic dobrego. Najważniejsze, to znaleźć w sobie tyle siły i determinacji, aby dostrzec w kryzysie możliwości i potencjały. Nie mamy wpływu na sytuację na świecie, ale mamy wpływ na to, jak ta sytuacja wpłynie na nasze samopoczucie i postrzeganie siebie, świata i istniejących możliwości. Mimo wszystko zawsze lepiej dostrzegać, że szklanka jest w połowie pełna, a nie pusta…


Autorka jest pedagogiem resocjalizacyjnym oraz opiekuńczo-wychowawczym, bajkoterapeutką, muzykoterapeutką, trenerką umiejętności społecznych. Zajmuje się również tematyką autoagresji i samobójstw wśród dzieci i młodzieży, a także profilaktyką zachowań autodestrukcyjnych oraz szkoleniem dorosłych w tym zakresie.

Zdjęcie ilustracyjne; Pixabay.com
Fixed Bottom Toolbar