Mokra robota, czyli o moczeniu się dzieci

Mokra robota, czyli o moczeniu się dzieci

dr n. med. Andrzej Blumczyński 

Zbliżająca się cieplejsza pora roku to często wybierany przez rodziców czas wzmożonego treningu czystości u dzieci. Słoneczna pogoda i dni spędzane na świeżym powietrzu zachęcają do porzucenia pieluszek. Nieubłagane statystyki pokazują jednak, że aż co dziesiąte dziecko do 7 roku życia będzie miało mniej lub bardziej istotne problemy z opanowaniem tej sztuki. Z czego mogą wynikać te perturbacje i jak najlepiej stawić im czoła?

Czym jest moczenie i jakie ma przyczyny
Zacznijmy od definicji. O moczeniu się mówimy, gdy dziecko nadal bezwiednie oddaje mocz pomimo ukończenia piątego roku życia. Warto zauważyć, że młodszym dzieciom można ten problem ,,wybaczyć" – o ile nie zatraciły nabytej wcześniej kontroli pęcherza moczowego. Przyczyn moczenia się jest bardzo wiele. Należą do nich na przykład nadmierna nocna produkcja moczu, zbyt mała objętość lub dysfunkcja pęcherza moczowego, a także zbyt twardy sen dziecka. Czasami dolegliwość ta jest dziedziczona rodzinnie. Jednak najczęstszym źródłem problemu wydaje się być nieprzestrzeganie podstawowych zasad ,,BHP" pęcherza moczowego.

Zapiski pomogą w diagnozie
Zanim jednak o nich, zastanówmy się najpierw jakie aspekty mogą być pomocne w zdiagnozowaniu przyczyny. Zgłębiając zagadnienie moczenia się warto przyjrzeć się w jaki sposób dziecko oddaje mocz w ciągu dnia. Zapisujemy więc przez min. dwa dni o której godzinie i ile mililitrów moczu dziecko wysiusiało. Równolegle warto również zaznaczyć przypadki odwlekania, "przetrzymywania" moczu, zanotować godzinę i objętość każdego przyjętego napoju, a także dodać informacje o ewentualnych epizodach zmoczenia się oraz oddanych stolcach. Okazuje się bowiem, że zaparcie, czyli zatwardzenie mogą tu mieć istotne znaczenie. Z tego samego powodu warto zastanowić się nad potencjalnymi sytuacjami stresogennymi w życiu dziecka (np. trudności szkolne i przedszkolne, przeprowadzka, pojawienie się rodzeństwa, niestabilna więź rodziców, itd.). Znaczące mogą być również zakażenia układu moczowego, przerost migdałków podniebiennych, a także - jak już wspomniano - twardy sen dziecka (przejawiający się np. trudnościami w dobudzeniu dziecka rano) oraz występowanie podobnego problemu w rodzinie.

Co robić, by zaradzić problemowi
Choć wspomnianych wyżej drobiazgów jest cały szereg, to planując optymalną terapię warto zacząć od dogmatycznego przestrzegania podstawowych zasad bezpieczeństwa i higieny pracy pęcherza moczowego. I tak w ciągu dnia należy dążyć do regularnego i spokojnego oddawania moczu co ok 2-3 godziny – eliminować należy zarówno sytuacje ,,przetrzymywania" moczu, jak i oddawania go w niesprzyjających warunkach (np. balansując pupą na za wysokiej dla dziecka wysokiej toalecie) lub w pośpiechu. Pomocny w tym aspekcie może być smartfon lub zegarek z możliwością ustawienia kilku przypomnień/alarmów. Częstym problemem wymagającym skutecznej interwencji są mniej lub bardziej ewidentne zaparcia stolca – warto ten mało wdzięczny, a równocześnie niezwykle istotny aspekt rozeznać. Jeżeli moczenie się występuje w nocy, to konieczne będzie wprowadzenie swoistej rutyny wieczoru: najpóźniej dwie godziny przed spaniem należy wstrzymać podawanie płynów doustnych, a bezpośrednio przed położeniem się do łóżka - opróżnić pęcherz moczowy.


Jeżeli rozwiązania te nie przyniosą poprawy to warto raz lub czasem dwa razy w ciągu nocy wybudzać dziecko celem oddania moczu – istotne jest jednak, by czynność ta odbywała się świadomie, nie na tzw. ,,śpiku". Utrzymywanie się moczenia pomimo skutecznego wprowadzenia powyższych zasad wymaga zwykle konsultacji urologa lub nefrologa – konieczne może się bowiem okazać wykonanie specjalistycznych badań lub wprowadzenie leków.

Konwencja i konsekwencja
Bez wątpienia nie należy bowiem problemu bagatelizować. Choć wstydliwy i często skrywany to jednak może mieć on dalekosiężne konsekwencje dla delikatnej psychiki dorastającego dziecka. Z tego właśnie powodu należy traktować sprawę moczenia się niezwykle delikatnie, rozmawiać o tym w spokojnej atmosferze i za wszelką cenę unikać wywierania presji czy obwiniania dziecka. Idealne jest podejście do problemu jako do wspólnego z rodzicem wyzwania. Dzięki takiej konwencji, a także konsekwencji w działaniu udaje się uzyskać poprawę u znacznej liczby dzieci.

Źródło: dr Elżbieta Wierzchowska ,,Moczenie u dzieci" 


Dr n. med. Andrzej Blumczyński jest lekarzem, specjalistą pediatrą, wieloletnim ,,beneficjentem" spotkań z małymi pacjentami w ramach tzw. ostrego dyżuru. Oprócz zagadnień medycznych, interesuje się również tematyką narzeczeńską i rodzinną. Jest mężem i tatą pięciorga dzieci.

Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com
Fixed Bottom Toolbar