Jak wychowywać do życia w rodzinie
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com

Jak wychowywać do życia w rodzinie

Witold Tkaczyk

Wychowanie dzieci jest podstawowym obowiązkiem rodziców. To w rodzinach najmłodsi otrzymują najważniejsze zasady niezbędne do funkcjonowania w wymiarze społecznym. Tam też nabywają wiedzy dotyczącej zagadnień związanych z życiem rodzinnym i umiejętności praktycznych. Szkoła, która również przekazuje uczniom wiedzę na temat rodziny, pełni tu rolę uzupełniającą, choć zapewne tym ważniejszą, im mniejszą wagę do tematu przykłada się w samych rodzinach.


Codzienny przykład

Dom rodzinny to najważniejsze miejsce rodzinnej edukacji. Dzieci uczą się tam codziennie, początkowo poprzez obserwację zachowań rodziców, potem poprzez uczestniczenie w życiu rodzinnym. Nastolatki są już bardzo świadomymi obserwatorami i uczestnikami życia rodzinnego, wtedy też tematy związane z ludzką biologią, dojrzewaniem, wzajemnymi relacjami, planami na przyszłość, stają się elementami domowych rozmów.

Trudno jest nauczyć młode pokolenie szacunku do drugiej osoby i hierarchii ważności spraw w łonie rodziny inaczej, niż poprzez własny przykład. W rodzinach dzieci i młodzież codziennie otrzymują wzorce postaw, obserwują nawyki rodziców, zadają pytania.


Z domu w świat

Z dużą dozą pewności można stwierdzić, że wzorce wyniesione z domu rodzinnego są powielane przez dzieci w ich dorosłym życiu. Jeśli pewne zachowania i postawy uznają za sprawdzone i właściwe, bo tak zaobserwowali je i doświadczyli w domu rodzinnym, zapewne zechcą je zastosować w dorosłym życiu, jako wypróbowane i dające dobre efekty. W rodzinie można tego dobrze nauczyć, o ile ona sama prawidłowo funkcjonuje.

Kiedy dziecko wynosi z domu gorsze doświadczenia, konfliktów, rozpadu rodziny, rozwodu rodziców, trudniej odnaleźć mu się w dorosłym życiu i żadne nawet najlepsze zajęcia teoretyczne mu w tym nie pomogą. Musi samo zmierzyć się z dorosłością, dokonywać wyborów, starać się nie powielać złych wzorców, co nie jest wcale sprawą łatwą. Gdy taki człowiek spotka na swojej drodze odpowiedniego partnera, prościej będzie mu osiągnąć dobry standard życia rodzinnego.

Gorsze doświadczenia życia rodzinnego nie polegają tylko na przeżywaniu sporów i kłótni rodziców. Mogą dotyczyć też niedostatecznego zainteresowania matki i ojca swoimi dziećmi, nieokazywania im wsparcia w ważnych wyborach czy sytuacjach. Czasem to dobrobyt i pieniądze mają zastąpić więzi w łonie rodziny. Dzieci są zadbane, dopilnowane przez opiekunki i korepetytorów, mają prawie wszystko czego zapragną, poza czułością i zainteresowaniem rodziców. I te fatalne wzorce przenoszą najpierw do szkoły, do grona rówieśników, a potem dalej, jako osoby dorosłe do swego otoczenia.


Edukacja szkolna

Żadna teoria nie zastąpi rodzinnej edukacji odbywającej się w domach, choć może ją dobrze uzupełnić i usystematyzować. Zewnętrzne spojrzenie na zagadnienia dotyczące rodziny jest przydatne, choćby dla porównania wzorców, dla konfrontacji z przekazami płynącymi z domu, dla zadawania pytań i dociekania. Nie zawsze w rodzinach jest na to czas i umiejętności.

Uczniowie w procesie nauczania otrzymują już sporo wiedzy – np. na lekcjach biologii poświęconych organizmowi człowieka. W założeniu szkolna edukacja dotycząca zagadnień związanych z funkcjonowaniem rodziny jest uzupełniona o aspekty ze sfery psychiki, podejmowania odpowiedzialnych decyzji, opisu warunków niezbędnych do założenia rodziny, roli żony i męża, matki i ojca, wychowania dzieci…

Szkoła powinna przede wszystkim pokazywać dobre wzorce. Niektóre z nich stanowią wartości uniwersalne, inne wywołują spory i dyskusje. Edukacja w dziedzinie rodziny nie powinna opierać się na straszeniu konsekwencjami, wyolbrzymianiu problemów, pokazywaniu anomalii. Należy raczej kłaść nacisk na normalność, spokój, emocjonalna stabilizację, wartości nie tylko w obszarze doznań osobistych, ale i w kontekście gospodarczym.


Program, podręcznik, nauczyciel

Kluczowymi sprawami w obszarze edukacji rodzinnej w szkole jest program, podręczniki oraz osoba nauczyciela. Program powinien być odpowiedni, dostosowany do wieku odbiorcy i umiejętnie podchodzący do tematyki, czasem drażliwej, trudnej, dotyczącej spraw bardzo intymnych, osobistych. Przedmiot wychowanie do życia w rodzinie ma za zadanie wspierać rodziców w wychowaniu dziecka, sygnalizować i wyjaśniać tematy, o których niewiele, albo wcale nie rozmawia się w rodzinach.

Nauczyciele realizują program nauczania w oparciu o dopuszczone przez ministerstwo edukacji podręczniki i ćwiczenia. Jednak sam program i podręczniki nie wystarczą. Nauczyciel, który prowadzi zajęcia powinien umieć zbudować swój autorytet, odwołać się do swoich doświadczeń rodzinnych, umieć przekonywać także własnymi, a nie tylko podręcznikowymi, przykładami. Może jeszcze bardziej niż na teorię trzeba zwracać uwagę na praktyczne umiejętności, ćwiczyć sytuacje, schematy, nauczać bardziej warsztatowo, niż teoretycznie. Podobnie jak z nauką chemii, biologii, fizyki. Najbardziej ciekawe i zapadające w pamięć są pokazy i doświadczenia, mniej ciekawa jest sucha teoria.

Materiałów do omawiania tematów można szukać w różnych miejscach. Tematyka rodzinna jest coraz szerzej, choć jeszcze niewystarczająco, obecna w mediach. Między innymi na naszym portalu ukazuje się sporo tekstów pisanych przez rodziców, a odnoszących się do ich rodzicielskich doświadczeń w wychowywaniu dzieci. Jest tu sporo wiedzy pochodzącej bezpośrednio z rodzin, od rodziców, którzy wychowują dzieci, którzy też byli młodzi i podejmowali ważne decyzje, którzy sporo przeżyli i tą wiedzą dzielą się z czytelnikami. I nie zawsze jest to sytuacja idealna, książkowa, ale praktyczna i życiowa, wynikająca z własnego doświadczenia. Taki przekaz z pierwszej ręki, różnorodny i autentyczny, jest nie do przecenienia.

Przez część młodzieży przedmiot dedykowany zagadnieniom z obszaru rodziny jest uważany jako mało istotny. A, jako że nie jest on obowiązkowy korzystają więc z możliwości zwolnienia z zajęć. Warto dociec przyczyn takiego zachowania. Czy jest to tylko wykorzystanie istniejącej możliwości, czy są jakieś inne powody. Uczniowie podnoszą, że niektóre z poruszanych na lekcjach tematów są dla nich wstydliwe, krępujące.

Prawda jest taka, że uczniowie na ogół robią tylko to co muszą. Na dodatkowe zajęcia chodzą, kiedy im to odpowiada, gdy są atrakcyjne, dają coś niezwykłego, coś czego nie otrzymają gdzie indziej. W tym kierunku powinny iść starania edukacyjne.


Rodzina w objęciach ideologii

Obecny czas jest okresem zaciętej rywalizacji poglądów na rodzinę, rolę kobiet i mężczyzn, płeć. Istnieją osoby i instytucje, które negują wartości, jakie reprezentuje rodzina, podważają role kobiet i mężczyzn, negują różnice płci, wprowadzają zamęt w głowach najmłodszych, prowadzący często do dramatycznych sytuacji i wyborów, np. zmiany płci, kuracji hormonalnych, uzależnienia od leków.

Młodzież jako grupa społeczna podatna na modne ideologie przyjmuje te działania jako mające prowadzić do pełniejszego wyrażania siebie, do większej wolności. Tak też są one przedstawiane przez ich promotorów, choć tak naprawdę prowadzą ku zupełnie przeciwnym skutkom – wykluczeniu, dyskryminacji, nierówności wobec wszystkich, którzy nie akceptują tego typu kierunku myślenia i działania.

Te niebezpieczne dla przyszłego postrzegania rodziny procesy zaczynają się w sferze języka, gdzie pojęcia takie jak ,,ojciec” i ,,matka” próbuję się zastąpić określeniami ,,rodzic jeden”, „rodzic dwa”. Myślimy językiem, więc taka próba usunięcia precyzyjnych pojęć na rzecz niedookreślonych zbitek słownych ma na celu przestawienie naszego toku rozumienia świata.

Warto zauważyć, że podobne zabiegi nie są niczym nowym. Istniało już bowiem takie państwo i system, który za jeden ze swoich celów postawił sobie – obok zniesienia własności i wszelkich wolności obywatelskich - likwidację rodziny i wychowanie ,,nowego człowieka”. Ten brutalnie realizowany przez kilkadziesiąt lat eksperyment poniósł fiasko. Zadziwia fakt, że w cywilizowanym świecie odradza się on w zmodyfikowanej o dodatkowe elementy wersji.

Kolejnym zagrożeniem dla instytucji rodziny jest wszechobecna promocja postaw egoistycznych. Życie mam być beztroską zabawą, rozrywką, nie niosącą za sobą żadnej odpowiedzialności, a kontakty między ludźmi mają sprowadzać się wyłącznie do przyjemności. Dodatkowo to najlepiej, by te kontakty przeniosły się całkowicie do wirtualnego świata, bo wtedy będziemy zupełnie bezpieczni, nie narażeni na fizyczny kontakt z drugim człowiekiem i możliwość zakażenia się takim lub innym wirusem...


Powrót do wychowywania

Warto, by i te zagadnienia znalazły się w programach nauczania szkolnego, w podręcznikach dedykowanych wychowaniu w kontekście rodziny. Zmiany następują bardzo szybko, są dynamiczne, należy więc wypracować odpowiedni model edukacyjny, który pozwoli skutecznie przeciwstawić się wszelkim szkodliwym ideologiom i tendencjom wobec rodziny, przekonać młodych ludzi o ponadczasowych wartościach związanych z założeniem rodziny, posiadaniem dzieci, postępowaniem według uniwersalnych zasad.

Skuteczne działanie w tym obszarze uda się jedynie w oparciu o dobry program, podręczniki i nauczycieli.

Wychowanie do życia w rodzinie może stać się szansą na powrót szkoły do pełnienia swojej roli wychowawczej, którą ta instytucja od dekad realizowała, a która w ostatnim okresie została mocno zmarginalizowana.
 
Autor jest dziennikarzem i grafikiem od wielu lat związanym ze środowiskiem twórców komiksu. Pisze scenariusze komiksów historycznych, będąc zarazem ich wydawcą. Pracuje na stanowisku sekretarza redakcji portalu Polskie Forum Rodziców. Prywatnie ojciec dwójki nastolatków.
 
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com
 
Baner790x105 Zakonczenie artykułu WERSJA 4
Fixed Bottom Toolbar