Na kolonii życie płynie...
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com

Na kolonii życie płynie...

Dominika Wielkiewicz

Lato w pełni. Pogoda dopisuje i daje wiele możliwości wypoczynku i rekreacji. Planujemy wyjścia, wycieczki, czas spędzany z dziećmi i czas dla dzieci. Możliwości mamy wiele, bo dziś nawet w mieście podczas wakacji można skorzystać z licznych ofert skierowanych do dzieci, a do tego dochodzą obozy, kolonie, itp. Jednak zanim skorzystamy z dostępnych ofert i wyślemy dziecko na zorganizowany wyjazd, warto odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań.
 
Wszelkie obozy czy kolonie mają swoje plusy i mogą pochwalić się naprawdę szeroką i zróżnicowaną ofertą zajęć i atrakcji dla dzieci. Jednak pamiętajmy, że nie zawsze to, co nam dorosłym wydaje się atrakcyjne, będzie takowe dla naszych dzieci. Ponadto, fakt, iż to nam wydaje się, że dziecko jest już odpowiednio duże i gotowe na taki wyjazd nie jest równoznaczne z tym, że w ten sam sposób myśli dziecko, dlatego należy wziąć pod uwagę, czy jest ono gotowe na wakacje bez mamy i taty.


Szkoła życia

Kolonie, obóz a nawet półkolonie to dla dziecka szkoła życia, sprawdzian samodzielności i bagaż ogromnych emocji. Podczas takiego wyjazdu dziecko ma okazję, aby sprawdzić się w pełnieniu ról społecznych, doświadczyć zupełnie innych uczuć i emocji, z którymi musi sobie poradzić, a także musi odnaleźć się w sytuacji i być w pełni samodzielnym. Sami najlepiej znamy swoje dzieci i wiemy, jak zachowują się w grupie, ale też bardzo ważne jest abyśmy to my sami przyjrzeli się naszym sposobom wychowania i odpowiedzieli sobie na pytania, czy przypadkiem to nie my sami zabijamy w naszych dzieciach spontaniczność, ograniczamy ich samodzielność, chronimy przed wszelkimi zagrożeniami (typu stłuczone kolano), a tym samym powodujemy, że nie będą w stanie odnaleźć się w grupie. Ba! Ta grupa odrzuci nasze dzieci, ponieważ nie będą w stanie znaleźć wspólnego języka z rówieśnikami. Ważna jest więc samoświadomość rodziców, ale i znajomość własnych dzieci. Drugą ważną kwestią jest pytanie, dlaczego chcemy wysłać dzieci na kolonie czy obóz? Motywacje są różne i niestety często zdarza się, że uwzględniają one potrzeby rodziców a nie dziecka. Kiedy tak się dzieje? Na przykład wtedy, kiedy wyjazd dziecka jest szansą na to, aby rodzice mogli w spokoju odpocząć, chodzić do pracy, zrobić mały remont, wyjechać we dwoje i wiele innych. Żaden z powyższych przykładów nie bierze pod uwagę potrzeb dziecka i jest zaspokajaniem jedynie potrzeb osób dorosłych. Niestety, koszty mogą być w tej sytuacji wyższe aniżeli zyski, bo zmuszone do wyjazdu dziecko może okupić to bardzo dużym stresem i całym wachlarzem emocji, włącznie z tymi, że jest swego rodzaju przeszkodą na drodze ku zadowoleniu rodziców. Jeżeli wysyłamy dziecko na kolonię, ponieważ „tam w końcu nauczy się samodzielności” to może najpierw warto odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego sami tego nie zrobiliśmy? Bo od przygotowania naszych dzieci do życia nie są nauczyciele, wychowawcy czy instruktorzy, ale my sami!


Ahoj, przygodo!

Pamiętajmy, że nawet jeśli dziecko chętnie zapisało się na kolonie, to w dniu wyjazdu może towarzyszyć mu lęk, strach, niepewność i wiele obaw związanych z tym, co go tam czeka, jacy będą wychowawcy, koledzy i czy da sobie radę. Rolą rodzica jest w tej sytuacji pokazanie, że my wierzymy w jego możliwości i umiejętności i że jesteśmy pewni, że da sobie radę, bo inaczej nie wysyłalibyśmy go na ten wyjazd. Jest to oczywiście możliwe, jeśli wyjazd był dobrze przemyślany przez obie strony i nie opierał się na motywacji dorosłych, o czym pisałam wcześniej. Podczas nagromadzenia trudnych emocji mamy być wsparciem dla dziecka i ma ono zobaczyć w naszych oczach dumę i autentyczną wiarę w jego możliwości. Nie daj Boże, abyśmy płakali razem z dzieckiem i mówili jak bardzo się boimy i już tęsknimy! Wsparcie, motywacja i wiara dodają dziecku skrzydeł, na których wróci z kolonii z pełnym przekonaniem o swoim potencjale i swojej sile. Zatem, ahoj przygodo! Bawcie się dzieciaki dobrze!

Autorka jest pedagogiem resocjalizacyjnym oraz opiekuńczo-wychowawczym, bajkoterapeutką, muzykoterapeutką, trenerką umiejętności społecznych. Zajmuje się również tematyką autoagresji i samobójstw wśród dzieci i młodzieży, a także profilaktyką zachowań autodestrukcyjnych oraz szkoleniem dorosłych w tym zakresie.

Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com
 
Baner790x105 Zakonczenie artykułu WERSJA 4
Fixed Bottom Toolbar