Oszustwa w sieci

Oszustwa w sieci

Współcześnie wiele naszych działań związanych jest z obecnością w sieci. Dotyczy to zarówno zdalnej nauki, pracy jak i handlu. Taki model funkcjonowania pogłębiła panująca pandemia. Niestety, mnożą się też przestępstwa dokonywane w cyberprzestrzeni. 
 
Coraz więcej ataków 
Od kilku tygodni na oszustwa narażeni są szczególnie użytkownicy korzystający z portalu OLX. Sytuację opisuje i monitoruje portal niebezpiecznik.pl, który od 10 lat prowadzi statystykę najgroźniejszych w Polsce ataków w przestrzeni cyfrowej.
 
Do Niebezpiecznika trafia obecnie kilkadziesiąt zgłoszeń dziennie od oszukanych osób. Straty poszczególnych użytkowników liczone są nawet w dziesiątkach tysięcy złotych. Autorzy opracowania wiążą te przestępstwa ze znaczną aktywnością nielegalnych działań zza naszej wschodniej granicy. Od połowy 2020 roku szczególnym celem tych ataków stali się właśnie polscy użytkownicy OLX, a po ponad pół roku proceder ten stał się największym liczbowo zgłaszanym Niebezpiecznikowi oszustwem internetowym.
 
Na czym polega oszustwo?
Przestępca udaje kupującego i stara się uzyskać od swojej ofiary, czyli sprzedającego, numer karty płatniczej oraz inne dane osobowe pod pozorem dokonania zapłaty za zamówiony towar.
 
Całe oszustwo przebiega w następujący sposób:

1. Sprzedający wystawia dany towar na portalu OLX.

2. Do sprzedającego zgłasza się, za pośrednictwem OLX, osoba zainteresowana kupnem wystawionego towaru i prosi o podanie adresu e-mail, na który wysyła fałszywą wiadomość podszywającą się pod OLX.

Fałszywy kupujący może też zgłosić się za pośrednictwem aplikacji WhatsApp (posiada numer telefonu sprzedającego podany na OLX) i przesłać link do fałszywej strony OLX.

3. Bez względu na formę kontaktu fałszywy kupujący prześle sprzedającemu link do fałszywej, podrobionej strony udającej OLX (zdarza się, że oszuści podszywają się pod firmy kurierskie) i poinformuje, że należy na nią wejść w celu odebrania pieniędzy.

4. Wchodząc na fałszywa stronę sprzedający zostanie poproszony o podanie danych do swojej karty płatniczej. Niestety, podanie ich narazi sprzedającego na kradzież środków zgromadzonych na powiązanym z kartą rachunku bankowym…
 
Prawdziwe dane ofiary, fałszywe potwierdzenia oszustów
Coraz częściej zdarza się, że sprzedający proszony jest o podanie dodatkowych danych, takich jak informacje osobowe (np. PESEL, nazwisko panieńskie matki) czy dane dostępowe do konta bankowego, a później kodu z nadesłanego SMS-a, co pozwala przestępcom podpiąć się do rachunku bankowego ofiary aplikacją mobilną i ukraść zgromadzone na nim pieniądze.
 
Dodatkowo, by uwiarygodnić się w oczach ofiary, przestępcy na podrobionych stronach OLX prezentują informacje dotyczące tego towaru, który sprzedający oferuje. Mogą wysyłać też dobrze podrobione plakaty i dokumenty, udające oficjalne dokumenty OLX. Można z nich wyczytać, że proponowana forma ,,zapłaty” za transakcję jest ,,poprawna i bezpieczna”. Generują także fałszywe potwierdzenia przelewu.
 
Niefrasobliwość przyczyną strat
Mimo dość prostego do rozszyfrowania sposobu ataku i wyłudzenia pieniędzy ofiar tego rodzaju przestępstw jest bardzo wiele. Problem polega na tym, że ofiary (sprzedający) dość często korzystają z aplikacji WhatsApp na smartfonie, i o ile na większym monitorze laptopa, lub komputera można wykryć oszustwo, to na małych ekranach smartfonów dane adresowe nadawcy (jego e-mail) są słabiej widoczne, a dodatkowo część programów pocztowych je maskuje. Niewiele osób klika w nie celem sprawdzenia.
 
Zaskakująca jest niefrasobliwość ofiar tego rodzaju przestępstw. O ile podczas pierwszego kontaktu z oszustem (e-mail, link) trudno jest rozpoznać jego intencje, to później, na kolejnym etapie przestępstwa, kiedy ofiara proszona jest o podanie numeru karty, aby ,,odebrać” pieniądze za rzekomo sprzedany towar, sytuacja staje się już podejrzana, a mimo to ofiary podają swoje dane praktycznie bez wahania.
 
Jak zapobiec przestępstwu?
Najważniejszą radą, jaką proponują autorzy opracowania z Niebezpiecznika, jest taka, że NIGDY NIE NALEŻY PODAWAĆ NUMERU SWOJEJ KARTY PŁATNICZEJ W CELU ,,OTRZYMANIA” PIENIĘDZY. Podanie takiego numeru w Internecie grozi pozbyciem się pieniędzy z konta.
Oczywiście zdarza się, że na kartę płatniczą możemy otrzymać pieniądze, ale są to sytuacje bardzo rzadkie i dotyczą głównie zwrotu płatności, którą tą samą kartą dokonaliśmy.
 
Aby uchronić się przed atakiem oszustów należy przestrzegać co najmniej następujących zasad:

- preferować osobisty odbiór przesyłek, lub wysyłać towar dopiero po upewnieniu się, że należność za niego została uregulowana;

- nie ufać zrzutom ekranu czy plikom pdf z potwierdzeniami nadania przelewu, ponieważ mogą być fałszywe;

- nie trzymać wszystkich oszczędności na jednym koncie bankowym;

- określić limity płatności kartą oraz włączyć pozostałe zabezpieczenia, jakie oferuje dany bank;

- wzmóc czujność w stosunku do osób posługujących się niepoprawną polszczyzną – nie zawsze będzie to oszust, ale w prawie wszystkich przypadkach zgłaszanych do Niebezpiecznika przestępcy właśnie takim językiem się posługiwali.
 
Czy można odzyskać skradzione pieniądze?
Jeśli już ktoś padł ofiarą opisanego tu oszustwa, może spróbować odzyskać pieniądze poprzez reklamację w banku, zgłaszając tam kradzież. Niestety, bardzo rzadko takie reklamacje udaje się pozytywnie załatwić, ponieważ dokonane przez oszustów operacje na koncie ofiary zostały przez nią poprawie autoryzowane – najczęściej przez przepisanie kodu z SMS-a na fałszywą stronę, mimo iż w treści danego SMS-a z kodem nie podano, iż ,,odbierasz płatność z OLX”, a np. że ,,dodajesz do konta nowe urządzenie/aplikację”, lub ,,autoryzujesz operację kartową 3D Secure na daną kwotę”.
 
Ostatnią deską ratunku jest dochodzenie swoich praw na drodze sądowej.
 
Źródło: niebezpiecznik.pl, oprac. wt
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay.com
Fixed Bottom Toolbar